– Najserdeczniejsza, najcieplejsza i najbardziej bezpośrednia polska artystka wszech czasów! Gdyby wszyscy byli jak Ula, nie byłaby potrzebna ani policja, ani wojsko. Ula to również odnawialne źródło energii. Można przy niej ładować życiowe akumulatory, co dzisiaj w Nowym Sączu skutecznie robiliśmy – to komentarz redaktora Wojciecha Molendowicza, który poprowadził spotkanie z Urszulą Dudziak zorganizowane na „deser” Sądeckich Dni Literatury.
To było bardzo wyjątkowe spotkanie autorskie. Za sprawą kobiety wielu talentów – piosenkarki, kompozytorki i pisarki – autorki książek „Wyśpiewam wam wszystko” i „Wyśpiewam wam więcej”, na sądeckim Rynku wydarzyło się coś, co śmiało można nazwać seansem terapeutycznym z elementami arteterapii i śmiechoterapii. Kto zechciał, miał okazję przyjąć zastrzyk pełen energii i pozytywnych emocji, którymi Pani Ula dzieliła się bez ograniczeń. Można było przećwiczyć jak uwolnić napięcie wprawiając w drgania struny głosowe i przekonać się na najpiękniejszym z możliwych przykładów, że młodość to stan ducha i z nie ma nic wspólnego z numerem PESEL.
Spotkanie dodatkowo osłodził poczęstunek: tort ufundowany przez Cukiernię i Piekarnię „Tęgoborze.” My zaś – dla wszystkich, których te wrażenia i emocje ominęły, mamy na osłodę autograf Urszuli Dudziak z dedykacją dla Czytelników dts24, fragment nagrania ze spotkania oraz galerię zdjęć, które przyniósł dla Was spod sceny nasz redakcyjny mistrz łapania chwil ulotnych – Adrian Maraś.
Wydarzenie zorganizowane przez Sądecką Bibliotekę Publiczną odbyło się w ramach zadania dofinansowanego z funduszy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Zdjęcia Adrian Maraś