Osiedle niemal odcięte od świata. Mieszkańcy są wściekli!

Osiedle niemal odcięte od świata. Mieszkańcy są wściekli!

W związku z przebudową linii kolejowej, osiedle Kaduk zostało mocno ograniczone pod względem komunikacyjnym. Dlaczego? Przede wszystkim przez zamknięcie wiaduktu na ulicy Zielonej, co z czasem rodzi następne problemy zgłaszane przez tamtejszych mieszkańców.

Kiedy w listopadzie ubiegłego roku wyłączano z użytku ruchliwe skrzyżowanie ulic na osiedlu Kaduk, mieszkańcy wiedzieli, że będzie to dla nich bardzo trudny czas. Pamiętali oni przecież sytuację sprzed kilku lat, kiedy wiadukt ten był remontowany. Wówczas trwało to jednak tylko kilka miesięcy, a ruch pieszych nie był tak mocno ograniczony jak obecnie, a przecież tę dzisiejszą przebudowę oszacowano na około dwa lata! Budowa układu komunikacyjnego przy zbiegu ulic Zielonej, Kolejowej i Asnyka (ten przejazd zniknął na zawsze) powoduje coraz bardziej uciążliwe problemy.

Kumulacja wściekłości mieszkańców tej okolicy na pieszą przeprawę pod wiaduktem nastąpiła, kiedy w piątek wystąpiły ulewne deszcze i tunel zmienił się w zbiornik na wodę. Przejście było niemożliwe, wiele osób zmuszone zostało do kilkukilometrowego spaceru, aby obejść te utrudnienia. Tak, nie jest to pomyłka, bo żeby przejść pieszo na drugą stronę wiaduktu w innym miejscu, trzeba pokonać od remontowanego skrzyżowania kilka ulic. Dodajmy do tego, że wówczas mocno padał deszcz.

Kiedy tunel zalany był wodą, to Nowosądeczanie w najróżniejszy sposób wyrażali swoją wściekłość. Nie będziemy tutaj cytować wszystkich opinii, jakie do nas dotarły, bo wiele z nich jest wulgarnych, ale wszystkie miały właściwie spójne przesłanie. Sytuacja jest skandaliczna! To przejście w normalnych warunkach pogodowych jest mało wygodne (kto miał okazję korzystać ten wie, a jeśli ktoś jest ciekawy, to warto wybrać się na wyprawę z przygodami). Mieszkańcy coraz częściej zaczynają już wyrażać swoje niezadowolenie na różne sposoby, po prostu mają tego dość.

– Nie da się ukryć, że cała ta sytuacja z dojazdem do osiedla jest mocno denerwująca. Bardzo często słyszę od mieszkańców narzekanie na utrudnienia w codziennym funkcjonowaniu, wszechobecny chaos i pogarszanie się tej sytuacji właściwie z tygodnia na tydzień. Do braku przejazdu przez wiadukt ludzie zdążyli się już przyzwyczaić, ale te nieustające zmiany w przeprawie dla pieszych są uciążliwe. Zważywszy, że te bardzo tymczasowe warianty są mocno prowizoryczne, co chociażby bardzo utrudnia przejście matkom z wózkami, czy osobom starszym – wyjaśnił nam Dawid Kudełka, przewodniczący Zarządu Osiedla Kaduk.

Istnienie problemu, a nawet jego pogłębianie się jest powszechnie zauważalne. W standardowych warunkach pogodowych Sądeczanie jakoś sobie z problemem radzą, jednak przyszła jedna ulewa i zrobił nam się komunikacyjny kryzys. Początkiem czerwca pisaliśmy o podobnej sytuacji, jednak w nieco innej skali, bo tunelem dało się przejść. W piątek okazało się to po deszczu niemożliwe.

Rodzi się w tym wszystkim pytanie, kto za to wszystko odpowiada i jak można problemowi zaradzić? – Trzeba postawić sprawę jasno, że zapewnienie odpowiedniej przeprawy dla pieszych przy tym remoncie, to kwestia wykonawców. Nie przeprowadza go Urząd Miasta i władze Nowego Sącza, tylko konsorcjum firm na zlecenie inwestora, którym jest PKP-PLK. Takie są fakty, więc oczekujemy działań właśnie od tych podmiotów, których to jest obowiązkiem – precyzuje przedstawiciel mieszkańców na osiedlu Kaduk.

– Chcę zaznaczyć, że to nie jest też tak, że będziemy sobie tylko siedzieć z założonymi rękami i czekać, czy wykonawca odpowiednio zajmie się sprawą. Zwrócę się do pana prezydenta Ludomira Handzla oraz jego zastępcy Artura Bochenka z prośbą o pomoc dla nas mieszkańców. Mam nadzieję na znalezienie jakichś rozwiązań mających nam jakoś ułatwić funkcjonowanie. Nie chcemy przecież, aby każde większe opady deszczu odcinały nas od świata – podsumował Dawid Kudełka. Warto dodać, że w piątek aby udrożnić przejście, na miejscu musieli pojawić się strażacy.

Będziemy przyglądać się tej sprawie i na bieżąco obserwować, czy następuje jakaś poprawa sytuacji, czy też może jak dotychczas, będzie stopniowo coraz większy problem. Zwrócimy się również z pytaniami zarówno do wykonawców i inwestora remontów, a także do sądeckiego Ratusza.

Foto: Adrian Maraś / Michał Śmierciak

Czytaj także: Drogowcy znów działają w centrum Nowego Sącza [ZDJĘCIA]

 

Reklama