Kobietę ocalił tylko zbieg okoliczności. Chłopiec w skradzionej ciężarówce mógł ją zabić!

Kobietę ocalił tylko zbieg okoliczności. Chłopiec w skradzionej ciężarówce mógł ją zabić!

Ciężarówka taranuje stojącą na parkingu osobówkę. Kilka sekund później drzwi od strony kierowcy otwierają się i z auta ucieka sprawca – mały chłopiec. O zdarzeniu, które uwieczniła kamera monitoringu pisaliśmy w tekście Uszkodzone auta, dziecko za kierownicą i afera w Internecie.  Tuż po publikacji z redakcją DTS24 skontaktowała się Pani Agnieszka – właścicielka samochodu, który został staranowany. Czytelniczka wyznaje, że nastąpił szczęśliwy zbieg okoliczności…

– Przeczytałam dziś w DTS24 wiadomość o uszkodzeniu auta przez romskie dziecko i ponownie obejrzałam film z tego zdarzenia. Jestem właścicielką Volkswagena Golfa, w który wjechał samochód dostawczy i kolejny raz uświadomiłam sobie, że zyskałam „drugie życie” – poinformowała na wstępnie pani Agnieszka, opowiadając jak do tego wszystkiego doszło.

Do tragedii było naprawdę blisko, ponieważ na chwilę przed zderzeniem właścicielka była obok swojego samochodu. Gdyby nie przypadek, rozpędzona ciężarówka wjechałaby w stojącą kobietę. – Wychodziłam już z budowy akademika do auta, ale w tym momencie kierownik budowy pan Daniel poprosił mnie, abym jeszcze wróciła na budowę. Weszliśmy do budynku i właśnie wtedy nastąpiło uderzenie w mój samochód – powiedziała nasza rozmówczyni.

Jak dowiadujemy się od pani Agnieszki, po zdarzeniu natychmiast przejrzano monitoring.

Samochód wjechał przez bramę od ulicy Grunwaldzkiej. Wyglądało to tak, jakby jechał bez kierowcy! Gdyby tamtędy ktoś przechodził, to na pewno doszłoby do tragedii. Na szczęście skończyło się na zniszczeniach zaparkowanego samochodu – dodaje.

– Przed zajrzeniem do zapisu kamer myśleliśmy, że może był to pijany kierowca, który uciekł z miejsca zdarzenia. Oglądając jednak film byliśmy w szoku, bo było to dziecko, a dokładniej chłopiec wyglądający dokładnie tak, jak w rysopisie przy ogłoszonych przez policję poszukiwaniach – precyzuje pani Angieszka, nie ukrywając rozgoryczenia szczegółami sytuacji.

Nasza Czytelniczka retorycznie postawiła ważne pytania:

– Czy nasza polska poprawność polityczna, każe pozostawić to zdarzenie „bez echa”? Ludzie odpowiedzialni za takie kryminalne zachowania swoich dzieci, wciąż będą pozostawać bezkarni? Ten 11-latek nadal będzie biegał bezkarnie po ulicach w chwili, gdy powinien być wychowywany przez zakład poprawczy? Sprawa zostanie umorzona, bo sprawca był niepełnoletni? Czy też „moje Państwo” zachowa się tym razem, tak jak trzeba? – na te odpowiedzi przyjdzie nam zapewne poczekać.

Na miejsce została wezwana policja, więc sprawa będzie miała ciąg dalszy. Całość zdarzenia nagrana jest również na kamerach monitoringu, a co dalej będzie się w tej kwestii działo? Będziemy dopytywać o szczegóły w stosownych instytucjach.

– Panie Danielu, do końca mojego darowanego „drugiego życia” będę Panu wdzięczna, za to, że wciąż jestem, że dziś mogliśmy się znowu spotkać – takie słowa skierowała na koniec nasza rozmówczyni, zwracając się do osoby, która prawdopodobnie ocaliła jej zdrowie lub życie.

 

Film: Forum Mieszkańców,

Foto: Lena Śmierciak

Czytaj także: Pożar kościoła św. Heleny. Straty sięgają miliona złotych!

Reklama