Brał udział w akcji, której celem była egzekucja. Teraz trzyma w ryzach prokuratorów i policję?

Brał udział w akcji, której celem była egzekucja. Teraz trzyma w ryzach prokuratorów i policję?

Superwizjer TVN

Otrzymał wyrok 13 lat pozbawienia wolności za udział w akcji, której skutkiem było zabójstwo. Wydarzenia rozegrały się 25 lat temu w Nowym Sączu za sprawą ludzi z grupy przestępczej kierowanej przez braci Chowańców, którzy rządzili przestępczym światem Nowego Sącza i okolic. Na wolność wyszedł szybko, bo już po 7 latach. Miał mu w tym pomóc adwokat a akta dotyczące warunkowego zwolnienia już nie istnieją – zostały zniszczone. Wedle narracji dziennikarzy TVN, którzy powołują się na wewnętrzne ustalenia i dokumenty prokuratury tarnowskiej, tarnowski społecznik – pseudonim „Góral” ma być twórcą „układu tarnowskiego”, któremu podporządkowani są sędziowie, prokuratorzy, policjanci, komornicy i notariusze. „Góral” twierdzi, że reportaż Bertolda Kittla zatytułowany „Mafia tarnowska” jest pełen kłamstw. Zapowiada pozew przeciwko twórcom reportażu. „Żyję uczciwie, nie popełniam przestępstw, mam rodzinę, która cierpi przez to, że taka nagonka jest na moją osobę” – powiedział w rozmowie ze Zbigniewem Filarem w tarnowska.tv.

Zdaniem dziennikarzy TVN, którzy opierają swoją wiedzę na ustaleniach prokuratury, Góral udzielał pożyczek na bardzo wysoki procent, których pożyczkobiorcy nie byli potem w stanie spłacać. Wraz ze swoimi „żołnierzami” miał przejmować nieruchomości i inne majątki. Posiada własny lombard, nie zarejestrowany w rejestrze lombardów KNF. Miał podporządkować sobie funkcjonariuszy publicznych. Dziennikarze zwrócili szczególną uwagę na jego bliski kontakt z obecnym posłem na Sejm RP.

Zabójstwo Lechmana
Góral” został skazany za udział w akcji, której finałem była egzekucja. „W nocy z 27 na 28 maja 1999 r. w Nowym Sączu przy ulicy Tuwima (od drugiej strony bloku to ulica Kołłątaja), wracając z dziewczyną do domu, zastrzelony został Leszek J. ps. „Lechman”. To lokalny gangster, który zorganizował własną grupę i nie uznawał zwierzchnictwa „Ala Capone”. Co się z tym wiązało – nie zamierzał mu płacić. W zamach zaangażowanych było kilka osób – Michał D. jako wykonawca, Waldemar J. jako jego pomocnik, Marek S., czyli kierowca, który zapewnił sprawcom możliwość ucieczki z miejsca zdarzenia oraz sam „Al Capone” – zlecając egzekucję, kiedy przebywał już w zakładzie karnym. Posłużył mu do tego telefon komórkowy dostarczony przez skorumpowanego funkcjonariusza Służby Więziennej” – tak opisywał wydarzenia Patryk Szulc, dziennikarz Onetu, w tekście opisującym historię gangu braci Chowańców.

Prokurator Marek Woźniak, znany z tego, że dokonał „rozbioru” mafii Al Capone kierowanej przez braci z Gabonia, wspomina w jaki sposób do egzekucji doszło. – Władysław Chowaniec siedział w Zakładzie Karnym w Nowym Sączu a jego interesy przejmował Lechman. Al Capone wydał na niego wyrok. Egzekucję miało wykonać trzech członków gangu. Lechman siedział przy stoliku w jednej z restauracji na rynku w Nowym Sączu. Przy innym stoliku siedzieli Ci, którzy mieli za zadanie dokonać tej egzekucji. Zabójcy znali adres bloku, w którym Lechman mieszkał. „Góral” miał ubezpieczać zabójcę. Miał też dokonać zabójstwa w razie, gdyby doszło do komplikacji. Trzeci z mężczyzn siedział w zaparkowanym samochodzie – w umówionym miejscu. Około godziny 23 Lechman przyjechał wraz ze swoją dziewczyną pod blok. Gdy wchodził do klatki, oprawca oddał strzał. Kobieta zaczęła krzyczeć. Sprawcy uciekli – mówi prokurator Marek Woźniak. Oskarżeni stanęli przed sądem. Góral usłyszał wyrok w wymiarze 13 lat pozbawienia wolności. Zakład karny opuścił po 7 latach.

Ustalenia prokuratury
„Góral” prowadzi fundację i lombard. Jest społecznikiem, sponsorem lokalnego sportu. Pokazuje się w towarzystwie władz miasta i posła na Sejm RP. Wspólnie chodzą m.in. na mecze żużla. Zdaniem śledczych, zbudował tzw. „układ tarnowski”. Prokurator Tomasz Tadla zwraca uwagę, że grupa nie byłaby w stanie działać bez adwokata, który pomagał w zastraszaniu ludzi, a to choćby przy okazji przejmowania nieruchomości. Tym adwokatem ma być Konrad K. Gang przejął m.in. nieruchomość Anny B. Kobieta stała się bezdomna. Niedawno znaleziono ją martwą.

Ta tragedia dotyczy innego lombardu z Tarnowa. To w ogóle nie jest związane z moją osobą – twierdzi „Góral”.

Dziennikarze TVN dociekali w jaki sposób „Góral” ma mieć zapewnioną nietykalność. Usłyszeli o wpływowych osobach w tym o komendancie policji i obecnym pośle na Sejm RP. Członkowie miejscowej elity mają też wspólnie imprezować. W trakcie upojnych wieczorów nie brakuje wizyt prostytutek i gry w pokera. Niektórzy przegrywają i potem muszą spłacać długi. W taki sposób przynajmniej dwóch prokuratorów miało popaść w długi, przez co potem mieli być szantażowani. Wspólny znajomy „Górala” i posła, tuż po niedawnych wyborach został wiceprezesem państwowej firmy Azoty. Sprawa jest w toku, prowadzi ją Prokuratura Krajowa. Poniżej zdjęcia oraz cały wczorajszym odcinek – TUTAJ.

Odpowiedź „Górala” na reportaż TVN można wysłuchać pod linkiem: Waldemar Jasiński o zarzutach „Superwizjera” w TVN24

Fot. TVN

Czytaj także: Brutalny atak hakerów na parafię w Nowym Sączu [ZDJĘCIA]

Reklama