Obidza. Głos w sprawie wędrownego znaku zakazu ruchu [nadesłane do redakcji]

Obidza. Głos w sprawie wędrownego znaku zakazu ruchu [nadesłane do redakcji]

Piszę do Państwa zbulwersowany wcześniejszymi doniesieniami na Waszym portalu, nt. ruchu samochodowego w rejonie Suchej Doliny i Obidzy w Piwnicznej Zdroju. Temat, zapoczątkowany przez Państwa Czytelnika donoszącego o nielegalnie wystawionym znaku „Zakaz ruchu”, który miał zrazić turystów do przyjeżdżania na Obidzę, podjął następnie Burmistrz Piwnicznej Zdroju deklarując rozwiązanie problemu transportu w tym rejonie poprzez budowę legalnych parkingów i zarabianie na nich przez miasto i gminę. Według mnie, wieloletniego mieszkańca Piwnicznej, opisywana sytuacja doskonale ilustruje trwającą od wielu lat bezradność miejscowej władzy w rozwiązywaniu takich problemów, zaczynającą się  wadliwie postawioną diagnozą ich przyczyn.

Sucha Dolina i Obidza to jedne z najatrakcyjniejszych zakątków Piwnicznej i – szerzej – tej części Beskidu Sądeckiego. Kiedyś były również jej największą atrakcją narciarską. Obserwuję to miejsce od przeszło 40 lat i dostrzegam jego stopniową degradację, którą zapoczątkowało zamknięcie większości z licznych  kiedyś wyciągów narciarskich oraz nieudanych (bo niekonsekwentnych) próbach utworzenia tras narciarstwa biegowego. Jednocześnie towarzyszy temu szybki rozwój zabudowy mieszkalnej, która sama w sobie już generuje spory ruch na  wąskiej drodze prowadzącej z Piwnicznej.

Od kilku ostatnich lat problem ruchu samochodowego staje się coraz poważniejszy.  Naturalne dążenie do wygody powoduje, że  goście – korzystając z utwardzonej drogi – pragną wjechać jak najwyżej się da, nie zważając na znaki drogowe (również te legalne) i na zdrowy rozsądek. Władze Piwnicznej tworzyły pozory rozwiązania sytuacji a policja pozory egzekwowania istniejących przepisów. W efekcie w kolejne weekendy i święta na Obidzę wjeżdża od kilkudziesięciu do nawet kilkuset aut, parkujących nielegalnie na objętych ochroną terenach Parku Krajobrazowego. Zmotoryzowani turyści „zajeżdżają” ten piękny fragment Piwnicznej, niszcząc przyrodę (jeden z  dzikich parkingów sięga na prawnie chronione „młaki”) i powodując ogromne zagrożenie dla całej okolicy (w 2022 roku samozapłon samochodu na dzikim parkingu cudem nie zakończył się tragedią dla mieszkańców całej Obidzy).

Nic dziwnego, że mieszkańcy dostrzegając narastające zagrożenie dla nich i  ekosystemu od dawna zgłaszają postulaty ograniczenia ruchu samochodowego w rejonie Obidzy i Suchej Doliny. Przeciwni temu są tylko przedsiębiorcy obawiający się negatywnego wpływu na ich działalność oraz – oczywiście – zmotoryzowani „turyści”. Ująłem ich w cudzysłów dlatego, że w przeciwieństwie do Waszego Czytelnika, nie rozumiem dlaczego turystę, który przyjeżdża w góry uprawiać pieszą turystykę, ma zrazić do tego miejsca ograniczenie dojazdu w szczytowe partie. Za kuriozalne uważam również rozwiązanie zaproponowane przez Pana Burmistrza – tworzenie systemu parkingów: najtańszych na dole i najdroższych na górze – i przysporzenie w ten sposób istotnych dochodów gminie. Idąc tym tropem można stworzyć kolejne parkingi pod Eliaszówką czy Rogaczami (najbliższe szczyty górskie), które pozwolą uczynić Piwniczną Zdrój najbogatszą gminą górską – wytyczającą nowe kierunki rozwojowe w gospodarce górskiej.

Największymi atutami Obidzy i Suchej Doliny były i być powinny ich naturalne piękno oraz atrakcje turystyczne: dobrze oznakowane i nie zniszczone robotami leśnymi szlaki piesze i rowerowe, odtworzone wyciągi, wytyczone i przygotowane trasy na narty biegowe. 

To one przyciągają turystów a nie zapchane drogi i parkingi

A jak rozwiązać problem transportu? Tak jak robi się to na całym świecie: docelowo załatwić problem mógłby planowany od wielu lat wyciąg z parkingu w Kosarzyskach, a póki co można przyjąć rozwiązanie znane i sprawdzone – transport publiczny.

Zamiast setek samochodów kilka busów, przystosowanych do jazdy w warunkach górskich z możliwością przewożenia nart i rowerów. Przystanki przy miejscach z noclegami i wyżywieniem zapewniłyby klientów działającym tam przedsiębiorcom. Zapewniam Państwa że to proste i skuteczne rozwiązanie a Pana Burmistrza że na takim transporcie gmina również może zarobić nie dewastując przy tym środowiska naturalnego.

Andrzej Goleniewski

Czytaj też:

Reklama