Sądeccy przedsiębiorcy Krzysztof Pawłowski i Ryszard Florek: mocne TAK dla CPK

Sądeccy przedsiębiorcy Krzysztof Pawłowski i Ryszard Florek: mocne TAK dla CPK

Co dalej z Centralnym Portem Komunikacyjnym? Odpowiedzi na to pytanie wyczekują w równym stopniu ludzie biznesu i politycy. Decyzja rządu w tej sprawie ma zapaść w najbliższych dniach. Prawdopodobnie projekt będzie kontynuowany, w nieco zmienionej formie w stosunku do tej, którą zakładał poprzedni rząd. O kontynuację apelują ponad politycznymi podziałami między innymi przedsiębiorcy z Sądecczyzny – Krzysztof Pawłowski i Ryszard Florek.

Jestem zwolennikiem budowy CPK – i to możliwie szybko, oczywiście po usunięciu błędów w projekcie i wprowadzeniu niezbędnych nowych rozwiązań – z trzech powodów: 1. Polska potrzebuje dużego portu lotniczego na minimum 50–60 milionów pasażerów rocznie, 2. polska gospodarka potrzebuje tak szybko, jak to jest możliwe, portu lotniczego obsługującego cargo z całego świata, 3. Polska potrzebuje dużego centralnego lotniska ze względów bezpieczeństwa – wylicza Krzysztof Pawłowski, twórca Wyższej Szkoły Biznesu – NLU w Nowym Sączu.

Rezygnacja z lotniska w Baranowie oznaczałaby stałą rezygnację przez Polskę z wpływów za cargo, którego już nie da się zwiększyć w Warszawie. Obecnie ok. 80 proc. cargo przechodzi przez lotnisko Chopina, a uruchomienie cargo w CPK pozwoli na pracę lotniska 24 godz. na dobę i przez 7 dni w tygodniu. Teraz polskie lotnicze cargo stanowi tylko 1 proc. europejskiego rynku (jeden procent!). Uruchomienie CPK zwiększy ten udział kilkukrotnie, a zyski obniżą koszty utrzymania całego lotniska CPK. Według raportu analitycznego słynnej firmy EY infrastruktura CPK wygeneruje do 2060 roku prawie 200 mld zł wpływów z przeładunku towarów, a całkowite nakłady państwa na budowę lotniska CPK zwrócą się już po 12 latach tylko z dodatkowych dochodów z cła i VAT – dodaje Pawłowski.

Lotnisko żeby mogło być hubem, musi mieć co najmniej trzy psy startowe bo z jednego w ciągu godziny może startować maksymalnie 40 lotów. Im więcej pasażerów z jednego lotniska przyleci – odleci  tym krótsze czasy oczekiwania na loty. Wyobraźmy sobie Hindusa, który przylatuje do Radomia i potem z Modlina ma lecieć do Kanady. Czy Hindus jest tak głupi że skorzysta z tego połączenia czy poleci przez Frankfurt, Wiedeń czy Monachium – przekonuje Ryszard Florek, twórca FAKRO.

Argumenty Ryszarda Florka i Krzysztofa Pawłowskiego w całości możesz poznać pod poniższymi linkami:

Ryszard Florek:

TUTAJ

i

TUTAJ

Krzysztof Pawłowski

TUTAJ

Reklama