Rower o wartości samochodu połamał się jak zapałka

Rower o wartości samochodu połamał się jak zapałka

Poruszenie w sądeckim środowisku kolarskim. Rower szosowy o wartości 47 tys. zł połamał się jak zabawka z zapałek. W miniony weekend na trasie amatorskiego wyścigu kolarskiego doszło do kraksy czterech uczestników. Kolarze potrzebowali opieki medycznej, rowerowi nie pomoże nawet najlepszy mechanik.

Po kraksie sądeccy kolarze amatorzy z większą troską patrzą na swoje rowery. Bardzo często są wyjątkowo drogie zabawki, w wielu przypadkach przekraczające swoją wartością nieduży samochód. Dla wielu taki zakup wiąże się również z poważnymi wyrzeczeniami, ale prawdziwi pasjonaci są skłonni zrobić wiele, by zebrać fundusze na wymarzoną maszynę. W kolarstwie jednak zdarzają się kraksy…

– Włókno węglowe z jakiego wykonany jest ten rower posiada oczywiście mnóstwo zalet, które zdecydowanie przewyższają ilość wad – mówi znany sądecki mechanik rowerowy Marcin Węgrzynowski. – Największą zaletą karbonowych rowerów jest ich bardzo niska waga. Bardzo rzadko, ale czasami zdarza się, że przy niefortunnym uderzeniu czy upadku karbonowa rama może się złamać i tak się stało w przypadku tego roweru.

Mówiąc językiem mechaników samochodowych rower nadaje się wyłącznie do kasacji. Odzyskać można z niego nieuszkodzone części i osprzęt wysokiej klasy, które oczywiście również miały swój wpływ na cenę roweru. Najsensowniejszą wersją wydarzeń w takich sytuacjach jest zmontowanie nowego roweru na nowej ramie z wykorzystaniem poprzedniego osprzętu. Jak będzie w przypadku prezentowanego roweru? Decyzje jeszcze nie zapadły.

Dodajmy, że rowery z włókna węglowego, choć są zdecydowanie droższe od tych montowanych na ramie aluminiowej, mają wielu zwolenników. Przeciwnicy karbonu podnoszą argument, że jazda na węglowym rowerze jest szczególnie niebezpieczna podczas burzy, bowiem taka rama dobrze przewodzi wyładowania atmosferyczne. I choć co prawda nikt jeszcze nie słyszał, by piorun trafił w rower z włókna węglowego, opinia ta jest często przytaczana przez domorosłych teoretyków kolarstwa. W przeciwieństwie do karbonowych wędek, które faktycznie stanowią podczas burzy pewne zagrożenie, ponieważ pioruny często uderzają w zbiorniki wodne. No, ale to temat na inne opowiadanie…

Reklama