Dawid Szufryn pierwszy raz od ubiegłorocznego grudniowego starcia z GKS Katowice (0:0) znów wystąpił w meczu ligowym. Popularny „Ciufa” w sobotę wszedł na murawę w doliczonym czasie gry potyczki z Wartą Poznań, którą Sandecja wygrała 2:1.
32-letni obrońca, kapitan nowosądeckiego klubu, narzekał na uraz stawu skokowego. Najpierw przeszedł zabieg, a następnie walczył z powikłaniami. W tym roku, podczas gdy jego koledzy normalnie trenowali on jedynie truchtał. Z czasem „Ciufa” zaczął brać jednak udział w kolejnych treningach, ćwicząc z coraz większym obciążeniem. Efekty tego, że idzie dobre, zobaczyliśmy w sobotę.
Czytaj również: WYCHOWANEK SANDECJI NA TOPIE!
A jak swój powrót na murawę, w dodatku od razu na stadionie przy Kilińskiego komentuje sam zainteresowany?
– Jest bardzo pozytywnie. Cieszę się z tego, że jestem już w tym centrum, wśród chłopaków. Mogę pomagać im moją mentalnością – zdradza.
Czytaj również: BYŁY SNAJPER SANDECJI STRZELA W EKSTRAKLASIE GOLA ZA GOLEM [WIDEO]
– Straciłem właściwie trzy miesiące okresu przygotowawczego. Trener zdecyduje, jaka będzie teraz moja rola w zespole. Będzie szansa na występ, to wejdę i będę walczył. Taka jest kolej rzeczy. Odczuwam ból kolana, ale nie jestem młodzieniaszkiem, tak może być już cały czas. Mimo to nie zamierzam narzekać, jestem gotów do gry! – podsumowuje Szufryn.
Odwiedź konto autora na Twitterze!
Źródło/foto: własne