5 lat temu zmarł Kazimierz Pazgan, twórca Konspolu

5 lat temu zmarł Kazimierz Pazgan, twórca Konspolu

22 czerwca 2019 r. w nocy w klinice kardiochirurgii w Zabrzu zmarł Kazimierz Pazgan – twórca firmy Konspol, jeden z najbogatszych Polaków, honorowy obywatel Nowego Sącza.  Przez wiele lat zmagał się z chorobą kariologiczną, przetrwał cztery zawały serca i udar. Zmarł w wieku 71 lat.

Urodził się w 1948 roku w Kamionce Wielkiej. Studiował resocjalizację. W młodości pracował jako wychowawca w zakładzie poprawczym i dorabiał jako trębacz na weselach. W latach 70. prowadził kwiaciarnię w Świdnicy. Następnie założył fermę kurczaków, która dała początek grupie Konspol, największemu w Polsce producentowi przetworów z drobiu. W 2013 r., znalazł się na 71. miejscu listy 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”. 22 kwietnia 2014 r., Rada Miasta podjęła uchwałę o przyznaniu Kazimierzowi Pazganowi tytułu Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza. 28 grudnia 2018 r. grupa Konspol została sprzedana amerykańskiemu koncernowi Cargill.

W 2018 r. Kazimierz Pazgan obchodził 70. urodziny. Z tej okazji „Dobry Tygodnik Sądecki” wydał specjalny dodatek poświęcony Kazimierzowi Pazganowi, o którym Ryszard Florek mówił, że swoją działalnością biznesową zmienił na trwałe oblicze Nowego Sącza, wyważając drzwi, którymi łatwiej było już wejść innym.

O Kazimierzu Pazganie i swoim życiowym spotkaniu z nim opowiadało na łamach naszej gazety wiele osób. Przypominamy kilka fragmentów tych wspomnień, odsyłając do DTS z 1 marca 2018 r.

Krzysztof Pawłowski:

Kiedy w 1989 r. zostałem senatorem, jako jeden z pierwszych – a na pewno jako pierwszy z nieznanych mi wówczas osób – z gratulacjami zadzwonił Kaziu Pazgan i zaproponował spotkanie. Zaprosiłem go do mojego maleńkiego mieszkania przy Nawojowskiej, a on przyniósł bukiet kwiatów tak wielki, jakiego jeszcze w życiu nie widziałem. Pierwszą naszą wspólną inicjatywą było założenie Sądeckiej Izby Gospodarczej. Frekwencja na zebraniu założycielskim w ratuszu przekroczyła nasze wszelkie wyobrażenia, bo kilkuset chętnych nie mieściło się na korytarzach. To był ten moment, kiedy każdy Polak marzył o tym, by zostać milionerem, tak spełniał się sen o wolności gospodarczej. To była nasza pierwsza, ale zdecydowanie nie ostatnia, udana inicjatywa. Potem był cały szereg wspólnych działań przy tworzeniu WSB-NLU, bez których pewnie szkoły by nie było. Oczywiście najważniejszym było kupienie przez Krajową Izb Gospodarczą, której Kazimierz był członkiem zarządu, budynku dla szkoły przy ul. Zielonej. To znaczy KIG kupił budynek dla siebie, ale siła perswazji Kazika była już wówczas tak duża, że przy okazji tej transakcji długo jeszcze po stolicy krążyły opowieści, jak to dwaj górale z Nowego Sącza przechytrzyli warszawiaków…

Ryszard Florek:

Kazimierz Pazgan zmienił oblicze Nowego Sącza, czyniąc z naszego miasta pioniera polskiej przedsiębiorczości. Kazimierz stanowi dla mnie i – jak sądzę – innych wywodzących się z Nowego Sącza przedsiębiorców, zawodową inspirację. To on jako pierwszy na Sądecczyźnie zaczął inwestować na szeroką skalę, dynamicznie rozszerzając zasięg działania firmy Konspol o kolejne rynki. Czerpiąc z tak dobrego wzoru, zarówno mnie jak i innym sądeckim firmom łatwiej było podejmować odważne decyzje. Tym samym Kazimierz Pazgan zmienił oblicze Nowego Sącza. Kazimierz nie poprzestał jedynie na rozwijaniu własnej firmy, od lat angażując się w rozwiązywanie problemów gospodarczych naszego kraju. Przez wiele lat pełnił funkcję prezesa zarówno Sądeckiej jak i Krajowej Izby Gospodarczej. W roku 1992 był  =członkiem założycielem Polskiej Rady Biznesu, aktywnie uczestniczył w pracach Krajowej Rady Przedsiębiorczości powołanej przez wicepremiera Janusza Piechocińskiego w 2013 r. Aktywnie włączył się także w rozwój i propagowanie idei Fundacji Pomyśl o Przyszłości, która zajmuje się budowaniem kapitału społecznego.

Wiesław Basta:

Kazimierza znałem od blisko 40 lat i znajomość tę niezmiernie sobie ceniłem. Miałem przyjemność współpracować z nim w latach 80. ubiegłego wieku, kiedy był prezesem Wojewódzkiego Związku Hodowców i Producentów Drobiu, a ja byłem najmłodszym hodowcą na Sądecczyźnie. Kazimierz nie traktował nas jak konkurentów, przeciwnie wszystkim hodowcom służył pomocą, dzielił się wiedzą i doświadczeniem, pomagał w rozwiązywaniu problemów. Dla mnie jednak to w pierwszej kolejności wielki przedsiębiorca – osiągnął międzynarodowy sukces, zbudował drobiarskie imperium, tworząc jednocześnie wiele miejsc pracy nie tylko na Sądecczyźnie. Mam ogromny szacunek dla jego działalności biznesowej, ale również i charytatywnej, bo zawsze pomagał słabszym i pokrzywdzonym przez los. On w życiu kierował się szacunkiem dla ludzi, był wrażliwym i dobrym człowiekiem, a przede wszystkim wyjątkowym i sprawdzonym przyjacielem. Kaziu to dla mnie symbol wielkich zmian w Polsce, których historia dała nam szansę być świadkami. Odczuwam dumę, iż przez tak wiele lat miałem zaszczyt z nim współpracować.

Paweł Dygoń:

Powiedziałbym, że Kazimierz to człowiek, jak na świat biznesu, niezwykle delikatny i życzliwy wobec wszystkich. Znaliśmy się od 30 lat albo dłużej. Połączyło nas to, że nasza rodzina była związana z poprzednim proboszczem Kamionki Wielkiej, państwo Pazganowie ze względu na miejsce zamieszkania również. Rodziły się nasze dzieci, dorastały, wchodziły w zawodowe życie, a nasza przyjaźń trwała. Taka normalna, ludzka, poza światem biznesowym. Prywatnie dla Kazia nie miało znaczenia, kto jest z jakiej opcji politycznej, czy jakiej sfery (…).

Leszek Dubiński:

Kazimierz Pazgan? Człowiek o niezmiernie wielkim sercu, którym obdarowywał wszystkich wokół. Wiem, bo nieraz widziałem całe rzesze interesantów, którzy przychodzili z prośbami o wsparcie. Mimo trudnych lat w firmie, gdy ogromne inwestycje wymuszały zaciskanie pasa, Kazimierz był wrażliwy, żeby ludziom pomóc. Jeśli nie mógł tego zrobić bezpośrednio, czyli finansowo, to wspomagał swoimi wyrobami (…).

Ewa Pruska:

Jeśli mam się wypowiadać jako ekspert branży i wieloletni współpracownik Kazimierza Pazgana to określiłabym go jednym zdaniem: ojciec wszystkich pomysłów w przemyśle drobiarskim, prekursor i wizjoner. Do tego tytan pracy, który pracował dla efektu, nie dla pieniędzy. Kazimierz Pazgan postawił na jakość, i to już w ciężkich czasach komunistycznych. W tamtych latach jako studentka widziałam w telewizji informacje, w których Kazimierz Pazgan był przedstawiany jako producent żywności ekologicznej. On już wtedy postanowił, że będzie produkował tylko dobrą żywność. (…) Na pewno w przemyśle mięsnym zapisał się złotymi głoskami. A do tego był bardzo skromnym, bezpośrednim człowiekiem. Pracownicy go uwielbiali.

Przeczytaj też:

Konspol przechodzi z rąk amerykańskich do francuskich

 

Reklama