10 Najbardziej Wpływowych Osób Regionu

10 Najbardziej Wpływowych Osób Regionu

Kto jest najbardziej wpływową osobą na Sądecczyźnie? Trudne pytanie, bo nikt jeszcze nie stworzył algorytmu mierzącego siłę czyichś wpływów. Ale odpowiedzi na trudne pytania to nasza specjalność, więc przy użyciu dostępnych dziennikarzom narzędzi sporządziliśmy listę 10 Najbardziej Wpływowych Osób w Regionie. Listę subiektywną.

Oczywiście Czytelnicy nie muszą się z nami zgadzać, nie szkodzi. Może m.in. po to jest nasze zestawienie, by wywołać dyskusję, bo nic tak nie pobudza treningu szarych komórek jak intensywna rozmowa, a nawet delikatny spór. Delikatny, bo przecież święta idą.

Wycieczka do archiwum

Zacznijmy od odrobiny historii, bowiem dwie edycje listy wpływowych już stworzyliśmy, a były one publikowane w „Dzienniku Polskim” w 2003 i 2006 r. Trochę czasu od druku tamtych zestawień już upłynęło. Potem się zagapiliśmy. Kto wówczas – naszym zdaniem – stanowił czołówkę najbardziej wpływowych osób w regionie? Przypomnijmy.

10 Najbardziej Wypływowych edycja 2003: 1. Krzysztof Pawłowski, 2. Kazimierz Sas, 3. Jan Golonka, 4. Ryszard Nowak, 5. Józef Antoni Wiktor, 6. Andrzej Chronowski, 7. Andrzej Czerwiński, 8. Kazimierz Pazgan, 9. ks. Waldemar Durda, 10. Jan Golba.

Edycja 2006: 1. Leszek Zegzda, 2. Ryszard Nowak, 3. Krzysztof Pawłowski, 4. Andrzej Czerwiński, 5. Roman Kluska, 6. Ryszard Florek, 7. Stanisław Kogut, 8. Józef Koral, 9. Arkadiusz Mularczyk, 10. Rycerzyk spod zamku.

Tamte zestawienia kończyliśmy adnotacją – wytnij i zachowaj, porównasz z kolejnymi listami za kilka lat. Nie wyciąłeś? Nie szkodzi, zrobiliśmy to za Ciebie.

Jak łatwo zauważyć, kilku osób z tamtych dwóch zestawień nie ma już w życiu publicznym. Jedni z takiej aktywności wycofali się sami na z góry upatrzone pozycje, innych z listy wywiał wiatr historii i rzucił na pozycje, które trudno uznać za wpływowe. Nasze listy tworzyli głównie politycy, przedsiębiorcy i samorządowcy. Dwa wyjątki to duchowny – nieżyjący już ks. Waldemar Durda – i dr Krzysztof Pawłowski, czyli twórca i rektor WSB-NLU, człowiek, który przed laty dał Nowego Sączowi ważny impuls rozwojowy. No i 10. miejsce w jednym z rankingów zajął sikający Rycerzyk spod zamku, który w 2006 r. był u szczytu popularności, a ogólnopolskie telewizje pokazywały go zdecydowanie częściej niż prezydenta miasta. Jego rycerska sława przeminęła tak szybko jak pamięć o jego wątpliwych rycerskich zasługach. Klasyczny bohater jednego sezonu.

Średnia wieku najbardziej wpływowych osób w regionie w obydwu zestawieniach była stosunkowo wysoka. Wyjątek stanowił Arkadiusz Mularczyk, bo 12 lat temu poseł PiS w gronie osób wypływowych mógłby być przewodniczącym komisji młodzieżowej. Pozostali pracowali na swoje pozycje dłużej.

Na liście, jak to w przyrodzie, odbywa się nieustający ruch. Fakt, że niektórzy zwolnili tam miejsca, jest szansą dla kolejnych, by się na liście pojawić. Na miejscu dziesiątym nie kończy się przecież grono osób mających ambicję, by kiedyś przepychać się do ścisłej czołówki.

Kto to są ludzie wpływowi w wydaniu regionalnym? Dobre pytanie. Oczywiście najprościej odpowiedzieć, że to ci, którzy mają największe wpływy i potrafią jednym telefonem załatwić sprawę, o której realizację inni rozbijają sobie głowę miesiącami. Albo wiedzą, jak na jednym spotkaniu skutecznie przeforsować projekt, który zmieni coś w życiu wielu osób. Ale żeby nie było tak łatwo, to także ci, którzy mają największy wpływ na kształtowanie rzeczywistości wokół nas.

Wpływowi 2018

Sprawdźmy zatem, jak wygląda aktualna dziesiątka najbardziej wpływowych ludzi w regionie

10.Piotr Naimski – być może w Nowym Sączu specjalnie nie rzuca się w oczy, szczególnie od czasu, kiedy został ministrem od mało zrozumiałej dla przeciętnego obywatela dziedziny, jaką jest strategia infrastruktury energetycznej, ale według naszej wiedzy posłowi wystarcza jeszcze czasu i energii, by mieć wpływ na najistotniejsze decyzje Prawa i Sprawiedliwości w regionie. Nie trzeba być specjalnie dociekliwym analitykiem, by zauważyć, że ludzie związani z Piotrem Naimskim pojawiają się na dyrektorskich stanowiskach w strukturach Urzędu Miasta i spółkach zależnych od ratusza.

9. Jan Golba – obecny burmistrz Muszyny pojawiał się w podobnych zestawieniach już piętnaście lat temu, a jego obecność na różnych eksponowanych stanowiskach w zasadzie liczy się „od zawsze”. Golba jest tak skuteczny w swojej robocie, że jego nazwisko nieustannie się przewija na wszelakich listach życzeń, bo wielu chciałoby go mieć w swojej drużynie. Wiadomo – Golba to gwarancja solidnej roboty, wie, gdzie skutecznie szukać pieniędzy na realizację projektów, zna ludzi, do których należy zdzwonić albo spotkać się, żeby sprawy nabrały należytego biegu. W ostatnich latach Jan Golba nieco zniknął z głównych radarów, przycupnął w maleńkiej Muszynie na krańcach Polski, ale widocznie taka rola mu w zupełności wystarcza i realizuje się rozwijając dynamicznie tę niewielką gminę.

8. Zygmunt Berdychowski – o założycielu Fundacji Instytut Studiów Wschodnich i przewodniczącym rady programowej Forum Ekonomicznego w Krynicy słyszymy głównie przy okazji zdobycia przez niego kolejnego ośmiotysięcznika albo ukończenia kolejnego prestiżowego maratonu. Ale to zdecydowanie nie wszystkie jego aktywności. Kiedyś bardziej aktywnie angażował się w politykę (w zamierzchłych czasach poseł), szczególnie w wydaniu regionalnym. Jako radny sejmiku wojewódzkiego, sygnalizował przy różnych okazjach, że lubi mieć wpływ na ważne decyzje w Małopolsce ze szczególnym uwzględnieniem rodzinnej Sądecczyzny. Inicjator wielu ambitnych projektów w regionie, choć z wydźwiękiem i werdyktami niektórych plebiscytów można by – mówiąc najdelikatniej – polemizować. Niezwykle skuteczny w zapraszaniu decydentów na krynickie Forum Ekonomiczne, gdzie na kilka dni w roku przenosi się uwaga nie tylko krajowych mediów, a za kulisami tych wydarzeń stoi zawsze Zygmunt Berdychowski i dyryguje całością. Na rynku medialnym wyraźnie zadowala się skalą lokalną, jako wydawca miesięcznika i portalu „Sądeczanin

7. Józef Leśniak – poseł Prawa i Sprawiedliwości dopiero od trzech lat, ale już skutecznie pukający do listy osób wpływowych. Zasadniczo też w tym celu został na Sądecczyznę delegowany, by mieć oko i wpływ na to, co dzieje się w partii. Partia zaś ma mieć wpływ na to, co dzieje się w regionie. I chyba skutecznie się poseł Leśniak z tego zadania wywiązuje, bowiem jedną z najważniejszych jego misji było zneutralizowanie wpływów Stanisława Koguta, który sprawiał wrażenie, jakby nieco wymknął się partii pod kontroli i zbyt śmiało chadzał swoimi ścieżkami. Senator – przez ponad dekadę działacz niezwykle wpływowy na Sądecczyźnie – z wiadomych względów zniknął z politycznego pejzażu regionu, a na zwolnione przez niego miejsce wskoczył Józef Leśniak. Poseł jest zdecydowanie mniej barwną i medialną postacią od senatora, więcej czasu spędza w Strasburgu niż w Nowym Sączu, nigdy nie odbiera telefonu, co nie przeszkadza mu skutecznie pociągać za co ważniejsze sznurki, szczególnie powiatowe.

6. Ryszard Florek – ustalona marka na tej liście, człowiek zaangażowany w sprawy miasta i regionu nie tylko przez swoje przedsiębiorstwo dające ludziom kilka tysięcy miejsc pracy, ale również inne lokalne projekty. Florek stworzył Fundację „Pomyśl o przyszłości”, której zadaniem jest budowanie społecznej aktywności i świadomości obywatelskiej, a szczególnie edukacja ekonomiczna, mająca wyposażyć sądeczan (i wszystkich Polaków) w podstawową wiedzę o mechanizmach finansowych, decydujących o tym, dlaczego danej społeczności powodzi się finansowo lepiej niż innej. Ten przekaz wydaje się społeczną misją Ryszarda Florka, a jego wielką ambicją jest, by Polska potrafiła wykreować więcej marek o zasięgu globalnym, mogąc skutecznie sprzedawać światu swoje wyroby. Pomysłodawca listy 100 Firm Napędzających Sądecką Gospodarkę, mającej ilustrować potencjał gospodarczy Sądecczyzny. Prezes Fakro od lat trzyma w szufladzie gotowy projekt turystyczno-narciarki Siedem Dolin, mający być impulsem dla dalszego ożywienia rejonu Muszyny i całej Sądecczyzny, ale ambitny plan napotyka nieustająco na różne przeszkody. Kiedy okazało się, że zamknięcie mostu heleńskiego sparaliżowało nie tylko ruch samochodowy, ale i wiele biznesów w Nowym Sączu, Florek zaproponował, że na swój koszt wybuduje most pontonowy na Dunajcu. Do realizacji tego pomysłu z przyczyn technologicznych nie doszło. Szkoda, szczególnie w kontekście wiadomości, że wyłączenie mostu heleńskiego przedłuży się o blisko pół roku w stosunku do planowanego terminu.

5. Arkadiusz Mularczyk – poseł PiS lubi wyzwania i chyba najlepiej czuje się w ekstremalnych sytuacjach, które mobilizują do maksymalnej koncentracji i skuteczności. Lubi konkurencję (nawet wewnątrzpartyjną) i grę o duże polityczne stawki. Przed wyborami samorządowymi mówiło się, że gdyby zdecydował się kandydować na prezydenta Nowego Sącza, pozamiatałby lokalne podwórko polityczne na dziesięć lat. Po wyborczej porażce jego żony Iwony to przede wszystkim z szeregów partii dochodziły głosy, że ich główny konkurent (czyli kolega partyjny) został poważnie osłabiony, a jego wpływy w partii i regionie stały się dużo mniejsze. Powyborcze realia okazały się chyba nieco inne, bowiem bez udziału i akceptacji Arkadiusza Mularczyka, choć nieco poobijanego, nic się w sądeckich strukturach partii rządzącej odbyć nie może.

4. Andrzej Wiśniowski – sądecki potentat przemysłowy, w ostatnich latach bardzo mocno przyspieszył i to na kilku frontach jednocześnie. W ubiegłym roku jako jedyny przedsiębiorca szczegółowo wyliczył i opublikował na łamach DTS wysokość wszelkich podatków jakie odprowadza rocznie w różnej formie jego firma – 80 mln zł, podobnie w tym roku. Całkiem niedawno okazało się również, że budżet inwestycyjny jego przedsiębiorstwa jest… wyższy niż nakłady na inwestycje Nowego Sącza, o mniejszych gminach nawet nie wspominając. Teraz wyobraźmy sobie, jakby wyglądały te liczby, gdyby Wiśniowski dał się namówić na przeniesienie firmy na Słowację albo chociaż do Bochni (bliżej autostrady), albo zarejestrował ją, zamiast w Urzędzie Gminy Chełmiec, w raju podatkowym na Wyspie Man. Osobną aktywnością Andrzeja Wiśniowskiego jest próba turystycznego i ekonomicznego ożywienia terenów wokół Jeziora Rożnowskiego, czym zajmuje się powołana przez niego do życia Fundacja Horyzont 360.

3. Ludomir Handzel – nowy prezydent Nowego Sącza jest nie tylko debiutantem w tym zestawieniu, ale również najmłodszym wpływowym w regionie. Chociaż prezydent Handzel zajmuje swoje stanowisko ledwie od miesiąca, na naszej liście lokujemy go bardzo wysoko. Nikt wszak nie będzie miał w niedalekiej przyszłości tak dużego wpływu na nasze najbliższe otoczenie jak prezydent miasta właśnie. Gdyby Ludomirowi Handzlowi udało się zrealizować chociaż połowę obietnic zawartych w jego wyborczym programie, to w następnym zestawieniu wpływowych niewątpliwie wskoczy na pierwsze miejsce. No chyba, że wcześniej jakiś sądeczanin zostanie wybrany papieżem.

2. Zbigniew Konieczek – rok 2018 jest zdecydowanie rokiem Konieczka i podobnie może być również w roku przyszłym. Prezes Newagu jest w tej komfortowej biznesowo sytuacji, że każdy z 365 dni następnego roku zarządzana przez niego firma ma obłożony pracą i zamówieniami. To niewątpliwy sukces, wszak w poprzednich latach przetargowa karuzela kolejowa aż takiego komfortu firmie nie dawała. O tym, jak działalność Zbigniewa Konieczka wpływa nie tylko na kondycję jednego z największych zakładów pracy regionu oraz jego załogi, ale i całego Nowego Sącza, najlepiej świadczy przyznany mu tytuł Honorowego Obywatela Miasta. Już sama nominacja pokazuje, że jego aktywność publiczna nie ogranicza się tylko do kierowanego przez niego przedsiębiorstwa, co zostało w mieście zauważone i docenione. Choć prezes Konieczek lubi czasami powtarzać, iż intensywnie poszukuje lidera, który będzie kontynuatorem jego misji w Newagu, w najbliższych latach trudno wyobrazić sobie jednak, by zaszył się na wygodnej pozycji rentiera. W Nowym Sączu słychać opinie, iż Konieczek znajduje się właśnie w życiowej formie i po latach biznesowych zmagań na trudnym rynku kolejowym, zyskał obecnie komfort, by jeszcze mocniej zaangażować się w nowe projekty

1.Witold Kozłowski – w zestawieniu z 2006 r. na pierwszym miejscu znajdował się ówczesny wicemarszałek Leszek Zegzda. Żeby sobie ułatwić zadanie i nie wymyślać prochu, kopiujemy tamten fragment tekstu i tylko w miejsce nazwiska Zegzdy podstawiamy nazwisko Kozłowskiego. Zatem: marszałek Małopolski jest dziś tak wpływową osobistością, że nawet mu trochę współczujemy. Wyobraźmy sobie bowiem, że kilkadziesiąt osób dziennie ma do nas jakąś sprawę i każdy zwraca się do nas z przekonaniem, iż jesteśmy władni spełnić każdą ludzką prośbę i rozwiązać każdy problem. To szalenie miłe i… szalenie stresujące. Mamy bowiem dwa wyjścia – albo staniemy się św. Mikołajem, albo zyskamy opinię osoby, która niewiele może. Z pewnością marszałek nie ma lekko. Szczególnie, że posiada wpływ na podział pieniędzy w województwie, a wiadomo, że każdy chciałby coś dla siebie uszczknąć. Wszyscy więc ciągną Kozłowskiego za poły marynarki w swoją stronę. Panie Marszałku, proszę się nie martwić, premier ma gorzej!

Czytaj „Dobry Tygodnik Sądecki” – kliknij i pobierz bezpłatnie cały numer:

Reklama